niedziela, 10 listopada 2013

Rozdział VI

 Serce mi waliło jak oszalałe. Pamel, co ty do jasnej cholery wyprawiasz.... Nawet nie wiesz co chcesz mu powiedzieć. Zaraz... Czy ja sama siebie hamuję przed Niallem? Nie, to niemożliwe. Obejrzałam się dookoła, musimy być blisko. Flagi Slytherinu są coraz gęściej porozwieszane na murach zamku. Dookoła obrazy, świece, flagi. Jak on mógł mi to zrobić... zresztą. To do niego cholernie podobne. Dlaczego musiał sobie upodobać mnie. Dlaczego ja? Mam już tej całej sytuacji dosyć. Najlepiej chciałabym się stąd wyrwać. Zniknąć. Nigdy nie wrócić. Czy to na prawdę tak dużo? Czy to aż tak cholernie dużo? Chciałabym wieźć normalne, spokojne życie. Ale nie! Przecież pan Horan musiał wpierdolić się w moje życie z tym jego wielkim zadem! No oczywiście! Nie nawidze go szczerym sercem. Niech spierdala. Miałam nie przeklinać... Z nim sie nie da. 
- Mel? - przerwał ciszę mój "przewodnik". Haha, raczej mój GPS. 
- Tak? - uśmiechnęłam się niemrawo. 
- Bo wiesz - zatrzymał się. 
- Nie, nie wiem - odparłam zdziwiona. 
 Sam zaczął się do mnie przybliżać. Jego jeden krok w przód, jeden mój krok w tył. Ściana. Nie mam gdzie uciec. Zaczął mnie dotykać. Skroń, policzek, usta, broda. 
- Cholernie mi się podobasz - złapał mą twarz w swoje duże ręce. 
- Co ty robisz?! - pisnęłam. Nic to nie dało. Złączył nasze wargi torując sobie wejście do moich ust. Zaczęłam się z nim szarpać. Ten kretyn miał mnie tu tylko przyprowadzić. To wszystko. Nie dałam rady.
- Miałeś mnie tu tylko przyprowadzić palancie! 
- Hyh, nie ufa się obcym. - przytknął swoje usta do moich. 
 Nie mogę się ruszać. Jego ręce krępują jakiekolwiek moje posunięcie. To jest straszne, dlaczego wszystkie złe rzeczy przytrafiają się akurat mnie? Co ja takiego zrobiłam? Ah, może karma? Obiecuje, zacznę chodzić do kościoła, na każdą mszę, nawet do klasztoru się zapiszę, ale błagam dość! No dobra, z tym klasztorem to żartowałam. Sam powoli zaczął dobierać się do moich spodni, odpiął jeden guzik, dzięki bogu, że ubrałam te z pięcioma guzikami. Drugi, trzeci, czwarty... Zaraz, co? Gdzie on się podział? Niall? 
- Ty skurwielu! - wydarł się Niall. 
- Niall, co z Tobą?! - odezwał się tym razem Sam. 
- Ona należy do mnie! I TYLKO DO MNIE - wycedził. To nienormalne. 
 Zapięłam guziki. Nie mam ochoty tu dalej tkwić. Sprintem zaczęłam uciekać, chociaż byłam już za zakrętem nadal słyszałam jak się biją. To straszne. 

6 komentarzy:

  1. o kurwa Niall jest taki ljkbhdhinweiocvnsfdiofbheriojdfnsjdkcbfgikdsioehfedjknvjkbcsuidhfgderf ....... ahhhhh *___________________* proszę daj następny rozdzial jak najszybciej <3 oczywiście zycze weny i będę się podpisywać Marta :-* buziolllleee - Marta

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz teraz się zastanowiłam i mi się wydaje ze imie Chachi było lepsze a dla tego ze było nie powtrarzalne, rzadkie i nawet słodkie :D ale zdecydowalas się na Pamela wiec to akceptuje ;-] - Marta P.S. przepraszam za bledy jestem na telefonie i do tego w samochodzie ;-*

    OdpowiedzUsuń
  3. OO :)
    Super blog :)
    fajnie się czyta :)
    Niall jest boski :)
    hmm ? mogę cię zaprosić do mnie ?
    http://one-direction-vs-siatkowka.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest boooskie *.* i do tego Niall !!!!! <3 <3 <3 <3 <3 <3 ---- Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  5. można dostać już następny rozdzial ??? prooosze :*** kocham <3 - CookieMonster

    OdpowiedzUsuń
  6. hej jestem Ewelina ;)) bardzo ale to na serio bardzo, bardzo mi się podoba twój imagin, jest nie odpisania, czekam na następny 'rozdzialy' *-* - Ewelina

    OdpowiedzUsuń